Jak było? Po bieszczadzku: góry w chmurach, buty w błocie, wiatr na szczytach, uśmiech na twarzach… Opiekun Koła turystycznego, pan Mariusz, zaplanował trasę, która prowadziła z Wetliny przez Połoninę Wetlińską szczytami, przełęczami, łąkami i lasem – czerwonym i żółtym szlakiem. Pan przewodnik z PTTK opowiadał o roślinach, bieszczadnikach, historii, legendach i ciekawostkach geograficznych. Sił starczyło wszystkim, aby przejść 12 kilometrową trasę, mimo trudnych warunków pogodowych. Uczestnicy byli dobrze przygotowani i wyposażeni na górską wyprawę. Zanim wyruszyliśmy w drogę powrotną od zmęczonych wędrowców padło ważne pytanie: „Kiedy następny rajd?”. Tak było!
Dorota Patejko
