W ruch poszły ołówki, cienkopisy, brushpeny i pióra, by spróbować swoich sił w trudnej sztuce pięknego pisania i ozdabiania tekstu. Temat jest ciągle wałkowany: Dlaczego nie mogę tego odczytać? Dlaczego to jest napisane jak kura pazurem? Dlaczego przy pisaniu boli mnie ręka?
Odpowiedź może być prosta – nie ćwiczysz! Czwartoklasiści zaczęli od podpisywania swoich kolorowych kleksów, a potem przyszedł pomysł, aby zrobić coś jeszcze… „Usprawnianie przez działanie”.
Powiedzieliśmy : DOŚĆ! Bohomazom, sejsmografom i hieroglifom zeszytowym – ćwiczymy! Powoli i dokładnie… to musi przynieść efekt albo chociaż radość z pięknie napisanego: A, B, C… Każda umiejętność wymaga treningu, bez tego ani rusz! Na wtorkowych warsztatach kaligraficznych próbowaliśmy swoich sił, badaliśmy cierpliwość i osobistą wytrzymałość przy dwudziestokrotnym pisaniu jednej literki, szlaczka, wzoru… Było ciężko i wesoło! Było miło i twórczo! Pachniało herbatą… Brzmiało spokojną muzyką… Kaligrafia – to też świetny pomysł na codzienną chwilę odstresowania. Może inni dołączą? Trening czyni mistrza – nawet w pisaniu! Pióra w dłoń i powodzenia!
Dorota Patejko
Honorata Żychowska
