Za pióra złapało osiemnaścioro uczestników. Pracowali wytrwale. Kartki szeleściły…
Mówili tak: „To jest fajne, lubię to!” albo „Można się wyciszyć…” lub „Czy widać, że ta literka to – F?” i jeszcze „Którą pracę wybrać na konkurs?” Bo czasami powstają trzy wersje i wtedy trzeba się zdecydować, a wszystkie są piękne, staranne, dopracowane.
Jak zwykle grała muzyczka uspokajająca nerwy, ale przecież nerwów nie było! Był uśmiech i ulga, gdy gotowa praca lądowała na stoliku.
Teraz pani Ola przygotuje prace konkursowe do wysłania i będziemy cierpliwie czekać na werdykt jurorów. Dziękujemy wszystkim, którzy umieją być cierpliwi, dokładni, waleczni – bo kaligrafia stawia takie właśnie wymagania.
D. Patejko
A. Philipp
H. Żychowska
